Komercjalizm

Nazywam się Krzysztof Kosz, jestem Digital Creative Directorem w Grey Warszawa. Moja praca polega na zespołowym tworzeniu niestandardowej komunikacji marketingowej przeznaczonej do nowych mediów. Stworzyłem ten blog żeby nie zapominać że surowa, komercyjna rzeczywistość nie musi zabijać kreatywności. Jakby co, to efekty mojej pracy znajdziesz tutaj.
Magazine Posts Table of Contents

Buntownicy od swiadomego wyboru

Posted 2012-03-27 06:51:41 | Views: 1,695

 

Rob Dobi chyba nie lubi nowych subkultur, bo w 2001 roku zawiesił stronę z zabawną instrukcją obsługi pod tytułem “How to dress like emo”. Kiedy jakiś czas temu ktoś wytknął mu jej nieaktualność, twierdząc że teraz każdy normalny małolat ubiera się w ten sposób, postanowił stworzyć nową, aktualną bazę. Chyba nie zdawał sobie sprawy na co się porwał. Różnorodność stylów, odłamów, gatunków, pogatunków imponuje i wciąź się powiększa. A z drugiej strony, gdzieśtam unosi się pytanie, ile pieniędzy trzeba dziś wydać żeby wyglądać na prawdziwego buntownika.


Cała baza znajduje się pod adresem yourscenesucks.com. Niektóre koszulki są nawet do kupienia.

Buntownicy od świadomego wyboru


KacWawa a kwestia polskiej reklamy

Posted 2012-03-26 08:12:01 | Views: 1,149

KacWawa

a kwestia polskiej reklamy

Echa zamieszania z filmem powoli chchną, ale mam nadzieję że efekt kampanii sprzeciwu wywołanej przez Tomasza Raczka będzie miał charakter długowalowy. Rozumiem że w każdym procesie edukacyjnym (w tym przypadku mam na mysli dwudziestoletni okres wyciągania naszego kraju z prowincjonalnej mentalności) musi być miejsce na serię upadków z konia. Ale głosy zapowiadające upadek polskiej kinematografii pamietam od premiery "Psów" Pasikowskiego i w porównaniu z nimi, ostatnie upadki groziły poważną kontuzją kręgosłupa. Poprzez gęsty muł zaczęło przebijać się prawdziwe, twarde, skaliste dno.

 

Tak, jestem po stronie recenzenta. Czara goryczy się przelała. Nie można nazywać szamba perfumerią, przyszedł czas na lekcje prowadzone za pmocą bata i szpicruty. Oliwy do ognia dolewa sam producent Jacek Sajmołowicz który pozywa Raczka za straty finansowe. I tu jest pies pogrzebany. Można się krytykować, obrażać, nie organizować pokazów prasowych ale to wszystko da sie z łatwością znieść. Ale trzepnięcie po kieszeni. To naprawdę boli...

 

Zastanawiam się kiedy pojawi się Tomasz Raczek polskiej reklamy i w sumie kogo miałby tak naprawdę trzepnąć. Biznesowa kurtuazja nakazuje stwierdzić że wina leży pośrodku. Skoro z filmami mamy problemy, to tym bardziej z branżą która w Polsce rozwija się od zaledwie dwóch dziesięcioleci. Może trzeba poczekać jeszcze jedną dziesiątkę, przecież jest postep. Wystarczy rzucić okiem na legendy polskiej reklamy telewizyjnej () i złapać się za głowę patrząc na produkcje z którymi warsztatowo, smiało może konkurować polowa dzisiejszych najbardziej mydlanych seriali. No tak, tylko że głowa jakoś potwornie boli od kaca, a nigdzie pod ręką nie ma aspiryny.


Maszynka do podświetlania

Posted 2012-03-26 04:26:02 | Views: 1,272

Maszynka do podświetlania

Kiedy byłem chłopcem troche wstydziłem się dziewczyn. Nie jakoś bardzo, krajowa średnia, ale istniała pewna dysproporcja między moimi potrzebami, a zdolnościami społecznymi. A że od dziecka jedną z moich obsesji było optymalizowanie wszystkiego dookoła, postanowiłem usprawnić proces poznawania fajnych koleżanek. Pamiętajmy że mówimy o czasach kiedy spontaniczne i zagadanie "co tam" było rzadkie jak magnetofon z funkcją auto-rewers.

 

Tak więc, wymarzyłem sobie osobistą maszynkę podobną do kalkulatora która wskazywałaby dziewczyny z gwarantowanym sukcesem w konwersacji. Taki wynalazek w hierarchii przedmiotów marzeń leżał na półce obok czapki niewidki i maszyny do cofania popełnionych błędów. Maszynka była bezprzewodowo połączona z mózgiem, wiedziała co i jak, a w przypadku zbliżenia do właściwej dziewczyny mrugała czeroną lampką. Podchodzisz, zagadujesz cokolwiek co przychodzi do głowy i bingo.

 

Po co ten wstęp? Bo tak się składa że ktoś właśnie zaprojektował moją maszynkę. Highlight to aplikacja na iPhona która wskazuje nam te osoby znajdujące się w pobliżu, z którymi mamy "coś wspólnego". Bazując na informacjach z Facebooka możemy szybko poznać naszych wspólnych znajomych i dzielone zainteresowania, odtworzyć historię "spotkań" które przegapiliśmy i na spokojnie przejrzeć ile potencjalnych znajomych ostatnio nas minęło. Najciekawszych z nich można oznaczyć tytułowym podświetleniem. Na ich podstawie aplikacja jeszcze precyzyjniej sprofiluje swoje poszukiwania.

 

Bazując na informacjach z Facebooka możemy szybko poznać naszych wspólnych znajomych i dzielone zainteresowania, odtworzyć historię "spotkań" które przegapiliśmy i na spokojnie przejrzeć ile potencjalnych znajomych ostatnio nas minęło. Najciekawszych z nich można oznaczyć tytułowym podświetleniem. Na ich podstawie aplikacja jeszcze precyzyjniej sprofiluje swoje poszukiwania.

 

Highlight od 1 marca dostepna jest na całym swiecie poprez AppStore. Swoją oficjalną premierę miała na SXSW, który był dla niej naturalnym poligonem doświadczalnym. Świadkowie mówią że jest super. I tak pomimo posiadania żony, dziecka, kota i kredytu we frankach zaistalowałem sobie Highlight. I mam już nawet jednego highlightowego znajomego. Ale nie powiem kogo, bo to facet.